Warning: file_get_contents(http://i2.rolnicy.com/rolnictwo5/reklamagora.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /templates/waterandstone/index.php on line 54

Bydło: biologiczne zwalczanie much za pomocą ich naturalnych wrogów tzw. biomuchy
Walka chemiczna z muchami jest z roku na rok coraz trudniejsza. Sytuacja taka ma miejsce również w gospodarstwach hodujących bydło. Mimo mniejszego nasilenia występowania much, niż w chlewniach przez długie lata stosowania tylko walki chemicznej populacje much wytworzyły rasy odporne na substancje aktywne insektycydów. Niestety, skomplikowane przepisy i długotrwały oraz bardzo kosztowny proces rejestracji nie pozwala się nam spodziewać poprawy w tym temacie.
 
Efekt jest taki, że na rynku jest dostępnych coraz mniej skutecznych insektycydów, a te, które pozostały są często nadużywane, co skutkuje wytworzeniem kolejnej odporności przez muchy i coraz krótszym efektywnym działaniem danego insektycydu. Wydaje się, że z tej sytuacji nie ma wyjścia. Podobna sytuacja miała miejsce już wiele lat temu w krajach Europy Południowej i w USA. Tam problem much ze względu na wyższe temperatury miał większe nasilenie i co za tym idzie, stosowano jeszcze więcej zabiegów chemicznych, niż w Polsce. Na skutki nie trzeba było długo czekać: muchy wytworzyły rasy odporne na większość substancji aktywnych insektycydów. Rozwiązanie i tym razem podpowiedziała sama natura: muchy w przyrodzie mają wielu wrogów naturalnych, którzy skutecznie nie pozwalają im rozwinąć zbyt licznych populacji. Oczywiście dzieje się tak tylko w środowiskach nieskażonych chemicznie lub tam, gdzie walka z muchami jest prowadzona metodami integrowanymi, gdyż organizmy pożyteczne (zwykle pasożyty lub drapieżcy much) są bardzo wrażliwe na insektycydy. Biorąc to pod uwagę już od wielu lat stosuje się integrowane programy zwalczania much, a niektóre organizmy pożyteczne są hodowane komercyjnie w celu wykorzystywania do walki z muchami i sprzedawane, jako preparaty biologiczne tzw. biomucha (można je od kilku lat kupić również w Polsce, np. preparaty Biopar®, Biofly®, Biomucha TERRA® i Biomucha AQUA®). W preparatach biologicznych najczęściej wykorzystuje się makroorganizmy, które są drapieżnikami larw lub poczwarek much. Jednak  najskuteczniejsze systemy ochrony łączą w sobie kilka sposobów walki z muchami. Stosuje się w nich biomuchę oraz wszelkiego rodzaju lepy, pułapki, stacje i lampy owadobójcze mające na celu likwidację jak największej ilości osobników dorosłych, aby ograniczyć ilość składanych jaj.  Niezmiernie ważne jest utrzymywanie czystości w budynkach i wokół nich, co ogranicza ilość miejsc, gdzie mogą rozwijać się larwy much. W ramach korekty programów stosuje się w przemyślany sposób insektycydy. Wszystkie te i inne niewymienione tutaj działania są składowymi integrowanej ochrony przed muchami, której bazą jest regularne stosowanie preparatów biologicznych.

W walce biologicznej z muchami stosuje się w zależności od stopnia uwilgotnienia odchodów (obornika lub gnojowicy) określonych wrogów naturalnych much:
- w środowiskach „suchych” (chów ściółkowy zwierząt, fermy drobiu) wykorzystujemy zwykle dwa gatunki drapieżnych błonkówek: Muscidifurax raptorellus i Spalangia cameroni, które poszukują i zabijają poczwarki much w oborniku,
- w środowiskach „mokrych” (chów bezściółkowy trzody lub bydła, gdzie nie ma możliwości mieszania gnojowicy) stosuje się od lat drapieżne larwy muchy Ophyra aenescens.

Ściółkowy chów bydła (również na głębokiej ściółce i w wariancie codziennego usuwania obornika z korytarza i stanowisk krów).

Zwalczanie much polega tu na wykorzystaniu drapieżnych błonkówek: Muscidifurax raptorellus i Spalangia cameroni, które skutecznie zwalczają muchę domową (Musca domestica), muchy krwiopijne z rodzaju Stomoxys oraz zgniłówki (Fannia sp.), które stanowią większość wszystkich much występujących w gospodarstwach rolnych. Błonkówki pasożytują jedynie poczwarki much, dlatego zaleca się także podjęcie odpowiednich działań celem zwalczenia osobników dorosłych i larw w określonych miejscach w budynkach. W ciągu kilku dni po wprowadzeniu preparatu biologicznego (np. Biopar®, Biomucha TERRA®), z zasiedlonych w hodowli i wysypanych w budynkach poczwarek muchy domowej wylatują małe drapieżne błonkówki. Niezwłocznie wyruszają one na poszukiwanie w nawozie poczwarek much. Po zlokalizowaniu gospodarza błonkówki składają jaja do poczwarek much (w chwili składania jaja zabijają poczwarkę), które stanowią źródło pożywienia dla rozwijających się larw Muscidifurax raptorellus i Spalangia cameroni. Po około 2-3 tygodniach wylęgają się pierwsze drapieżne błonkówki nowego pokolenia. Błonkówki te to owady nocne, trudno je zatem dostrzec w ciągu dnia. Nocą penetrują obornik w poszukiwaniu poczwarek much do 30 cm głębokości (Muscidifurax raptorellus), a Spalangia cameroni nawet do 60 cm. Latają nisko nad obornikiem na małe odległości w poszukiwaniu poczwarek much (bobówek).

Aby rozpocząć skuteczną walkę z muchami należy w pierwszej kolejności zlikwidować wszystkie możliwe miejsca, gdzie muchy mogą składać jaja (już 1 cm wilgotnej materii organicznej na betonie pozwala przeżyć i rozwijać się larwom much). Jednocześnie biorąc pod uwagę krótki cykl rozwojowy muchy należy, o ile to możliwe, sporządzić plan wywożenia obornika i jego usuwania z budynków inwentarskich, tak aby był on o co najmniej 1 dzień krótszy, niż trwa rozwój larwalny muchy w określonej temperaturze (pamiętajmy tu, że temperatura obornika jest zwykle kilka stopni wyższa niż otoczenia – a to bardzo dużo dla długości cyklu rozwojowego muchy – im wyższe temperatury jest on krótszy). W przypadku, gdy usuwanie odchodów jest częstsze, niż wynosi długość cyklu rozwojowego muchy, to taki obornik nie będzie stanowił w budynku miejsca rozwoju larw much, jednak należy brać pod uwagę fakt, że jeśli pozostają choć niewielkie jego resztki w zakamarkach, pod korytami, w rogach, to larwy much i tak mają dostateczną ilość miejsca do rozwoju. Biomuchę  rozsypujemy głównie wzdłuż koryt lub tam gdzie krowy mają głowy oraz wzdłuż ogrodzeń młodzieży. Szczególną uwagę należy poświęcić cielętnikom lub kojcom z cielakami. To tu tkwi często klucz do sukcesu w walce z muchami w całym gospodarstwie mlecznym. Ze względu na rodzaj pokarmu i wyjątkową atrakcyjność dla much obornika cielęcego to tu właśnie muchy najchętniej się gromadzą i składają jaja. Zaleca się, aby nad kojcami cieląt wywieszać lampy owadobójcze, profesjonalne lepy na muchy, a jeśli znajdują się one na dworze – jak najwięcej pułapek wabiących muchy wokół kojców. Na mokry obornik należy stosować granulowany larwicyd lub polewanie jego roztworem obornika wokół poideł. Wokół kojców należy również stosować wysokie dawki preparatów biologicznych (biomuchy) – wyjątek stanowią gospodarstwa gdzie obornik od cieląt usuwa się częściej, niż co 4-5 dni – wtedy przerywamy cykl rozwojowy muchy nawet w czasie najcieplejszej pogody pod warunkiem dokładnego jego usuwania. Warto również rozstawić tu jak najwięcej stacji owadobójczych, ale w sposób bezpieczny dla cieląt.

Ponieważ w oborach nie stosuje się zamykania budynków - nie ma tu możliwości zastosowania siatek przeciw owadom, ale należy pamiętać, że muchy nie lubią ruchu powietrza i unikają miejsc przewiewnych, dlatego w przewiewnych i wysokich budynkach zawsze jest mniej much, niż w dusznych i niskich.

Rolnicy obawiają się, że muchy będą się rozwijały w pryzmie obornika, zwykle położonej w pobliżu budynków. Jest to słuszna obawa, jednak można temu bardzo skutecznie zaradzić zmniejszając do minimum powierzchnię pryzmy poprzez jej dokładne układanie i utrzymanie pionowych ścian oraz okrywanie jej czarną folią. Daje to przynajmniej kilka korzyści: muchy nie składają tam jaj w dużych ilościach, mniejsze są straty azotu w postaci amoniaku i mniej składników jest wypłukiwanych przez deszcz, a obornik jest po takim okryciu przekompostowany, co ma pozytywny wpływ na glebę. Proponuję również ustawienie pułapek pokarmowych wyłapujących muchy dorosłe na linii pomiędzy pryzmą, a budynkami, a także w każdym miejscu, gdzie lubią się gromadzić muchy – szczególnie przy zacisznych i nasłonecznionych południowych ścianach budynków, ale zawsze w oddaleniu od pryzmy obornika, gdyż pułapki muszą je wabić swoim zapachem i kształtem, a pobliska pryzma obornika może niwelować ten efekt, gdyż jest bardziej „atrakcyjna” dla much. Najlepiej sprawdzają się duże, profesjonalne pułapki wielorazowego użytku. Potrafią one w ciągu sezonu zlikwidować z otoczenia ok. 1,5 miliona much.

Decydując się na stosowanie ochrony biologicznej (biomuchy) należy założyć, że preparat biologiczny będzie dostarczany w początkowym okresie zwykle raz na 2, a później co 4 – 8 tygodni , do gospodarstwa i wykładany (rozsypywany) w pobliżu miejsc, gdzie rozwijają się larwy much, a więc w budynkach wzdłuż ogrodzeń, w pobliżu koryt lub karmników. Dla każdego budynku sporządzany jest plan uwzględniający ilość zwierząt, poziom higieny, częstotliwość usuwania obornika i wiele innych cech, dlatego przynajmniej w pierwszym sezonie warto skorzystać z pomocy pracowników firm dystrybucyjnych lub producentów preparatów biologicznych.

Niestety same preparaty biologiczne nie zawsze wystarczają, dlatego jest to system ochrony integrowanej i często niezbędne jest zastosowanie w miejscach najbardziej wilgotnych larwicydów chemicznych poprzez posypywanie lub podlewanie, gdyż drapieżne błonkówki Muscidifurax raptorellus i Spalangia cameroni niechętnie penetrują wilgotne miejsca np. wokół poideł, w poszukiwaniu poczwarek much i mogłoby to obniżyć skuteczność tej metody.

Jeśli stosujemy organizmy pożyteczne to zabronione jest stosowanie insektycydów w postaci oprysków i zamgławiania, gdyż wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo zniszczenia pożytecznej fauny drapieżców much w budynku na skutek niekontrolowanego znoszenia cieczy roboczej. Pamiętajmy, że tylko dzięki licznej populacji wrogów naturalnych (których niejako hodujemy w gospodarstwie) populacja much może być utrzymana poniżej szkodliwego gospodarczo poziomu.

Bezściółkowy (rusztowy) chów bydła
W przypadku braku ściółki ze słomy lub trocin larwy much rozwijają się w każdej, nawet cienkiej warstwie wilgotnych odchodów, jeśli nie chodzą po nich zwierzęta oraz głównie w górnej warstwie gnojowicy w kanałach gnojowych. W przypadku gnojowicy bydlęcej najefektywniejsze jest jej zamieszanie raz na 3-4 tygodnie, jeśli istnieje taka możliwość, jednak w przypadku kiedy nie możemy tego zrobić to musimy w takich budynkach zastosować innego drapieżnika much, tj. Ophyra aenescens.

Jako ciekawostkę można podać, że zwalczanie biologiczne much rozpoczęło się w Europie już prawie 30 lat temu na fermach trzody chlewnej byłego NRD na początku lat 80-tych ubiegłego wieku. Stosowano tam nieskuteczną walkę chemiczną z muchami i na chlewniach wystąpiła plaga much. Na niektórych fermach pracownicy musieli zakładać maski, aby móc pracować w chlewniach. Środki chemiczne nie dawały oczekiwanego rezultatu z powodu uodpornienia się much na substancję aktywną. Stosowanie lamp owadobójczych, lepów, zamgławiania i innych metod nie odnosiło pożądanych rezultatów. W 1981 roku przez przypadek zaobserwowano chlewnię, w której nie było prawie wcale much. W kanale na gnojowicę nie stwierdzono obecności much i larw muchy domowej. Zaobserwowano natomiast nowy gatunek muchy. Po konsultacji z naukowcami Uniwersytetu Humbolda w Berlinie stwierdzono, że jest to Ophyra aenescens, która została przywieziona ze Stanów Zjednoczonych wraz z paszą.  Wkrótce rozpoczęto jej hodowlę w laboratoriach i rozpoczęto wprowadzanie do chlewni i bydła na rusztach. Od tamtego czasu stosuje się tego drapieżnika z powodzeniem na wielu fermach trzody i bydła w Europie.

Preparaty biologiczne (np. Biofly®, Biomucha AQUA®) zawierają poczwarki drapieżnej muchy Ophyra aenescens. Osobniki dorosłe wylatują z poczwarek i składają jaja w pobliżu larw much. Wylegają się z nich drapieżne larwy, które są bardzo ruchliwe i żywią się innymi larwami much. Dziennie zabijają do 20 larw innych much. Samica Ophyra aenescens składa około 170 jaj. Muchy dorosłe są podobne do muchy domowej, ale nigdy nie siadają na zwierzęta, ani ludzi. Latają nisko i cicho na małe odległości, przez co nie niepokoją zwierząt. Nie przelatują do domów ludzi – zostają w budynkach inwentarskich. Wybierają miejsca zacienione – przeciwnie do muchy domowej. Jeśli ich populacja ustabilizuje się pozwalają utrzymać liczebność much na niskim poziomie. Stosowanie Ophyra aenescens wyklucza stosowanie preparatów chemicznych w postaci oprysków, podlewania, czy też zamgławiania. Możliwe jest stosowanie granulatów, środków mechanicznych, fizycznych, stacji owadobójczych i lepów wieszanych pod sufitem.

Należy zwrócić uwagę na usuwanie gnojowicy. Jeśli nie przeprowadzamy dezynsekcji i dezynfekcji budynku to nie należy usuwać gnojowicy do końca, lecz pozostawić jej górną część tak, aby nie zniszczyć populacji drapieżnika, która zdążyła się już rozwinąć. Jednak zwykle gnojowicę się miesza i wypompowuje do końca a budynki dezynfekuje, co oczywiście zmusza nas do ponownego wprowadzania drapieżników w postaci preparatów biologicznych. Należy zwrócić uwagę na wszelkie powierzchnie, gdzie kożuch z gnojowicy może się osadzać wewnątrz kanałów gnojowych – budując nowe budynki warto pod tym kątem tak zaprojektować górne zakończenia wszelkich murków, rozdzielaczy, aby ich górna płaszczyzna była gładka i ustawiona pod skosem do podłoża – wtedy nie będzie się tam zatrzymywała gnojowica, a muchy nie będą mogły składać tam jaj.

Producenci biopreparatów publikują listy efektów ubocznych insektycydów, które są pomocne w tzw. okresie przejściowym z ochrony chemicznej na biologiczną, gdyż pozwalają określić czas, po jakim substancje aktywne pestycydów stają się nieszkodliwe dla organizmów pożytecznych.

W obu przypadkach należy rozpocząć walkę z muchami niejako wyprzedzając ich pojawienie się, a więc wczesną wiosną. Ponieważ na oborach krowy są okrągły rok nie przeprowadza się tu dezynfekcji jak w chlewniach czy kurnikach, ale jeśli byłaby taka możliwość to przy wprowadzeniu biomuchy należy uwzględniać terminy prewencji ujęte na listach efektów ubocznych.

Skuteczne zwalczanie much wymaga pełnej współpracy hodowcy i firmy dystrybucyjnej, wizyty w gospodarstwie doradcy technicznego, sporządzenie planu dawkowania preparatów biologicznych i chemicznych oraz jego wariantów na wypadek zakłóceń działania programu.

Nie oczekujemy w tej metodzie spektakularnych i krótkotrwałych efektów zwalczenia wszystkich much, ale raczej stabilizację liczebności ich populacji poniżej poziomu szkodliwego i uciążliwego dla ludzi i zwierząt i utrzymanie tego stanu równowagi w sprzyjających okolicznościach. Musimy jednak pamiętać, że wszelkie działania muszą być dokładnie przemyślane i najlepiej skonsultowane z doradcami, gdyż bardzo łatwo naruszyć tę równowagę i wtedy populacja much może się wymknąć spod kontroli. Z drugiej strony warto zapoznać się tym systemem, gdyż jeśli opanujemy jego zasady, to możemy liczyć na otoczenie wolne od uciążliwych dla nas i zwierząt much.
 
dr inż. Adam Majewski

Warning: file_get_contents(http://i2.rolnicy.com/rolnictwo5/reklamadol.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /templates/waterandstone/index.php on line 66


Warning: file_get_contents(http://i2.rolnicy.com/rolnictwo5/reklamasrodeksztywna.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /templates/waterandstone/index.php on line 82

Warning: file_get_contents(http://i2.rolnicy.com/rolnictwo5/reklamasrodekdol.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /templates/waterandstone/index.php on line 90

Warning: file_get_contents(http://i2.rolnicy.com/rolnictwo5/stopka.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /templates/waterandstone/index.php on line 136

Warning: file_get_contents(http://i2.rolnicy.com/rolnictwo5/stopkacss.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /templates/waterandstone/index.php on line 144